Tworki
Tworki to pierwsza książka Bieńczyka po jaką sięgnęłam. Obok łóżka czeka na mnie jego zbiór esejów – Melancholia. O tych, co nigdy nie odnajdą straty. Ostrzę też sobie zęby na jego drugą powieść Terminal.
Powieść Tworki pokazuje nam świat wojny, a zarazem świat pierwszych miłości, uniesień, przeżyć; świat normalności – który o dziwo! dzieje się w szpitalu psychiatrycznym.
Wojna w zasadzie jest zarysowana w kilku słowach, zdaniach. Pojawia się gdzieś na marginesie, tak jakby była nieistotna. Początkowo jest bladym, niewyraźnym tłem, tylko gdzieniegdzie przebijającym i pokazującym swoje prawdziwe i przerażające oblicze – np. wtedy gdy jeden z bohaterów – Olek zostaje aresztowany podczas łapanki na ulicach Warszawy (potem na szczęście udaje mu się uciec); wtedy gdy Sonia oddaje się w ręce gestapo i zostaje powieszona; wtedy też gdy Marcel i Ania odchodzą i zgłaszają się po wizę do Hotelu Polskiego. Już nie wrócą… A przecież to wojna ma olbrzymi wpływ na losy bohaterów, ich myśli, działania, decyzje.
Zanim jednak tragiczne decyzje zostaną podjęte – bohaterowie bawią się, spacerują, deklamują wiersze, urządzają urodziny. Żyją, można by powiedzieć, pełnią życia. To tylko pozory – te śmiechy, radości, zabawy w ciepłym słońcu, długie rozmowy rozgrywają się w cieniu swastyk, pod czujnym okiem gestapowców. Szpital psychiatryczny wydaje się świetnym azylem, schronieniem w 1943 roku. Jest praca, wypłata, jedzenie. Wszystko czego potrzeba. Jednak nie wszyscy wytrzymują napięcie jakie im towarzyszy. Ciążą im skrywane tajemnice, o których nikomu nie można powiedzieć. Stąd też dramatyczne decyzje, od których nie ma już powrotu. I pożegnalne listy, które zostają po bohaterach.
Tworki były nominowane do Literackiej Nagrody Nike w roku 2000; Bieńczyk otrzymał też za nie Paszport Polityki w 1999 roku, a także zdobył Nagrodę Literacką im. Władysława Reymonta w roku 2000. Warto sięgnąć do tej książki i wgryźć się w jej język. Proza to szczególna, rytmiczna. Trzeba wejść w ten rytm, przyjąć rymowanki, których w powieści bez liku – warto.
Marek Bieńczyk, Tworki, Wielka Litera, Warszawa 2012. (pierwsze wydanie tej książki ukazało się w 1999 roku nakładem Wydawnictwa Sic!)
Zostaw komentarz