Kręci mnie Mads Mikkelsen
Po Kręci mnie Mads Mikkelsen młodziutkiej norweskiej pisarki Heddy Robertsen sięgnęłam trochę z nudów. E-book powoli zaczynał mi się kurzyć się na czytniku. W końcu nadrobiłam zaległości i… no i chyba właśnie tyle. Niewiele jest do dodania.
Powieść, której główną bohaterką jest Alba, młoda dziewczyna pracująca w księgarni i zauroczona starszym klientem – nazywa go Madsem Mikkelsenem, jest przeciętna.
Historia jest dość banalna, a poznajemy ją z perspektywy Alby. Do księgarni pewnego dnia przychodzi mężczyzna, w którym Alba się zakochuje. Nazywa go Madsem Mikkelsenem i zaczyna o nim obsesyjnie myśleć i fantazjować. Fantazje – o bliskości, o seksie, o dotyku, o byciu razem – towarzyszą jej prawie w każdym momencie dnia.
Z kolejnymi akapitami coraz lepiej poznajemy świat pragnień Alby – to czego chce i o czym marzy: Chcę cię całować, obejmować, być obejmowaną przez ciebie. Pić z tobą herbatę, siedząc na brzegu łóżka, kiedy leżysz koło mnie. Chcę być naga przy tobie, dotykać cię całego, znać cię. Chcę, żebyś i ty mnie poznał, wiedział, kiedy jestem zmęczona i nie mam siły rozmawiać. Chcę, żebyśmy umieli być ze sobą bez rozmowy, bez uczucia zażenowania.
Nie jest jednak tak sielsko i romantycznie, momentami wręcz przeciwnie – ostre, bezkompromisowe opisy seksu z Madsem, o którym to fantazjuje Alba. Ale właśnie to doceniam w tej powieści – opisy, które są proste, nieskrępowane, momentami naturalistyczne. Fantazje Alby są śmiałe i bezwstydne. Robertsen, która jest bardzo dobrą obserwatorką, pokazuje nam codzienne życie młodej kobiety – to jak przeżywa świat, o czym myśli i czego chce.
Hedda H. Robertsen, Kręci mnie Mads Mikkelsen, tłum. Karolina Breś, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2012.
Zostaw komentarz