7 książek, które trzeba przeczytać – poleca Marek Kochanowski
Dr hab. Marek Kochanowski, adiunkt w Zakładzie Literatury Pozytywizmu i Młodej Polski Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu w Białymstoku. Animator kultury, organizator wielu festiwali i imprez literackich. Naukowo zajmuje się literaturą modernistyczną, literaturą regionalną i popularną. Wykładał gościnnie na uniwersytetach na Litwie, Łotwie, Węgrzech. Autor książek: Powieści Witkacego wobec schematów powieści popularnej, Białystok 2007, Modernizacje tradycji w wybranych utworach współczesnej kultury popularnej, Białystok 2013, Melodramatyzm i powieść. Od rytuału do sensacji (Żeromski, Mniszkówna, Strug), Białystok 2015. Prywatnie fan komiksów, dwudziestolecia, kultury popularnej i nowych mediów. Ojciec dwóch synów.
Książki pożeram zawodowo, najmocniej cenię klasykę. Jako organizator festiwali literackich muszę czytać współczesną polską literaturę, chociaż spotkania z nią bywają czasami pasmem rozczarowań. Spokoju i rozrywki szukam najczęściej w literaturze popularnej, którą chętnie (ale tylko tą dobrą) polecam innym. Naukowo zajmuję się melodramatyzmem w literaturze i rytualizacją zachowań bohaterów literackich, dlatego w życiu prywatnym lubię obserwować ludzi, zwłaszcza na poziomie mikroekspresji czy przesadnych zachowań. Człowiek to tekst, wystarczy go tylko trochę zinterpretować ;)
Z zeszłorocznych książek, tych, od których nie mogłem się oderwać, polecam:
- Męskie fantazje Klausa Theweleita ? przerażająca rzecz o narodzinach faszyzmu na poziomie popularnym. Wielu późniejszych nazistów, jak chociażby Goebbels, zaczynało jako autorzy grafomańskich powieści, wspomnień, notatek. To, co wtedy tworzyli, stało się zapowiedzią faszystowskiego aparatu zła.
- Szwecja czyta. Polska czyta pod redakcją Katarzyny Tubylewicz i Agaty Diduszko-Zyglewskiej ? elementarz każdego zajmującego się czytelnictwem animatora kultury. Dzięki tej książce dowiedziałem się, że w Sztokholmie jest czytelnia dla niemowląt, a mieszkańcy Szwecji gotowi są zapłacić niezłe pieniądze za wejście na spotkanie z pisarzem. Pomarzyć?
- Krzesło w piekle Krzysztofa Gawronkiewicza ? znakomicie wydane przez Kulturę Gniewu podsumowanie twórczości najlepszego chyba dziś polskiego rysownika komiksów. Galeria ilustracji, szkiców, niedokończonych plansz. Imponująca zwłaszcza dokumentacja pracy nad Burzą, moim ulubionym komiksem Gawronkiewicza, w którym występuje Witkacy. Burzę sprezentowałem kiedyś profesorowi Januszowi Deglerowi, znawcy Witkacego. Był zachwycony.
- 1945. Wojna i pokój Magdaleny Grzebałkowskiej ? jeśli myślicie, że po Beksińskich tej autorki nic Was nie zaskoczy, to sięgnijcie po 1945. Beksińscy to operacja na otwartych nerwach, 1945 jest opowieścią o gorzkiej ironii historii, która daje człowiekowi poczucie stabilizacji, pokazując jednocześnie, że stabilizacja ta odbywa się równie wielkim kosztem. Zresztą, któż z nas nie czyta dziś reportaży.
- Pogrzebany olbrzym Kazuo Ishiguro ? z całej dzisiejszej popkultury fantasy pociąga mnie najmniej. Ale czy to fantasy? Może raczej powieść, która wykorzystuje pewne formuły, aby opowiedzieć coś atrakcyjnie, ale mrocznie, bliżej psychiki, podrapać nas po otwartych rankach wrażliwości. Zdecydowanie jedna z lepszych pozycji zeszłego roku.
- Reporterka Jacka Antczaka. Rozmowy z Hanną Krall ? w swojej karierze napisałem kilkadziesiąt tekstów prasowych. Były to eseje, felietony, recenzje, teksty publicystyczne. Ale nigdy nie odważyłem się z tym najważniejszym. Po przeczytaniu rozmów z Hanną Krall mam przynajmniej kilka podpowiedzi, jak zacząć.
- Jądro dziwności Petera Pomerantseva ? O Rosji. Przerażającej Rosji Putina, która wykorzystuje kulturę i media w celu deformacji elementarnych wartości, tylko po to, żeby pokazać, iż świat w którym żyjemy nie ma żadnych podstaw. A skoro tak jest, to nawet jeśli jesteśmy źli ? mówią postacie z książki Pomerantseva – to źli są wszyscy.
To tylko zeszły rok. Ukazały się jeszcze znakomite komiksy Scotta McLouda, Jacka Świdzińskiego, Abla Lanzaca i Christopha Bliana. Świetną książkę o literaturze wydał Ryszard Koziołek, za słabo świętowany minął Rok Witkiewiczów. Aha – brakuje mi Mankella.
Sprawdź jakie książki poleca prof. Małgorzata Fidelis, dr hab. Tomasz Aleksandrowicz, czy dr Katarzyna Lewandowska.
Ufff, dobra, coś znam i czytałam. „Wojną i pokojem” Grzebałkowskiej się zachwycam <3