12 opowieści żydowskich
Książka Anki Grupińskiej 12 opowieści żydowskich wciąga od pierwszej stronicy. Zebrane w tomie historie to opowieści Żydów, żyjących w Polsce przed wojną, którym udało się przetrwać czas Zagłady i na nowo ułożyć sobie życie w nowych, powojennych warunkach.
Myśmy byli ludźmi, których już nie ma
Rozmowy, które przeprowadzała Grupińska oraz jej współpracownicy, zostały zrealizowane w ramach projektu Centropy. Parę słów wyjaśnienia. Centropa to organizacja, której celem jest zachowanie historii Żydów żyjących w Europie Środkowej i Wschodniej oraz na Bałkanach. Od 2000 roku przeprowadzono ponad 1200 wywiadów z Żydami z 15 krajów (m.in. Estonia, Łotwa, Polska, Grecja). Podczas wywiadów nie używano kamer, korzystano tylko z aparatury rejestrującej głos, a także nie skupiano się tylko na Holokauście.
Rozmowy przeprowadzone z polskimi Żydami trafiły do Muzeum Historii Żydów Polskich. To kilkaset (chyba ponad setka) rozmów – w Muzeum znajdują się nagrania, a także spisane rozmowy, autoryzowane przez rozmówców.
I tak dochodzimy do książki Grupińskiej. Do publikacji zostało wybranych tylko 12 rozmów. Autorka starała się by przedstawiane opowieści były jak najbardziej różnorodne i reprezentatywne – znajdziemy więc tam historię Żydów ze wsi, ale i z dużych miast; Żydów religijnych, jak i tych zasymilowanych, niereligijnych. Wszystkie historie opatrzone są oryginalnymi fotografiami, które udało się uratować z wojennej zawieruchy.
Wiedziałem, że jesteśmy Żydami. Czułem, że to jest coś dziwnego.
Przedstawione opowieści opisują losy polskich Żydów, które potoczyły się w najróżniejszy sposób. Bohaterowie sięgają swą pamięcią do najwcześniejszych lat – przedwojennych, opisując jak wyglądało wtedy życie. Oczywiście, nie dostaniemy szczegółowych informacji o tym jak funkcjonowało wtedy społeczeństwo, kultura, edukacja. Należy pamiętać, że opowiadające osoby przed wojną to były dzieci. Rzecz jasna pamiętają dużo, ale ze swojej perspektywy, perspektywy dziecka. Niektórych zagadnień nie poruszają – bo nie mają wiedzy, nie dotyczyły ich wtedy pewne problemy. To, co powtarza się w wielu opowieściach to odbiór żydowskich świąt. Bardzo piękne są te opowieści – jak wyglądały przygotowania do poszczególnych świąt, co trzeba było zrobić, co dzieci dostawały w prezencie, co się jadło. Poza tym dzieci zapamiętują inne rzeczy niż dorośli. Wzruszająca była informacja w jednej z opowieści o psie: „Był bardzo kochanym psem. Potem, jak nas Niemcy wyrzucili z mieszkania, to musiałyśmy psa oddać do polskiej rodziny.”
Narodowość polska, wyznanie mojżeszowe
Dramatyczne losy bohaterów podczas wojny nie są najważniejszą częścią tych opowieści. Choć sądzę, że najważniejszą częścią są w ich życiu – to, co wydarzyło się podczas wojny, zaważyło na ich dalszych losach. Często cała ich rodzina została wymordowana, a jedynymi osobami, którymi udało się uratować z Zagłady są właśnie bohaterowie Grupińskiej. Zazwyczaj życie po wojnie jest opisane dość skrótowo, bez szczegółów. Bohaterowie nie chcieli wyjechać (mimo, że część ich znajomych, rodziny wyjeżdżała do Palestyny), chcieli zostać w swoim kraju – Polsce. Czuli, że to jest ich dom, ich miejsce. Choć oczywiście nie wygląda to tak wspaniale: „Jak jestem między Żydami nie z Polski, to się czuję bardzo polska, natomiast jak jestem między Polakami, to się czuję bardzo żydowska” – mówi jedna z bohaterek. Inna zaznacza: „Zawsze, jak były jakieś ankiety, myśmy wypełniali: narodowość polska, wyznanie mojżeszowe. Ja się też czuję Polką pochodzenia żydowskiego.”
Dla mnie książka Grupińskiej to opowieść o tożsamości i o pamięci. O zwykłych ludziach, którzy żyją i żyli ( przed wojną 10,5% osób zamieszkujących Polskę to Żydzi) obok nas. O tym, jak mogłoby wyglądać życie innych osób, gdyby kryteria tych przeznaczonych do Zagłady były inne. To wzruszające historie i postacie, o których nigdy byśmy nie usłyszeli. Warto sięgnąć do tej lektury – spróbować poznać naszych pobratymców, pochylić się nad ich tragicznym losem, dowiedzieć się czegoś więcej o własnym kraju i narodzie.
* * *
Miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu z autorką Anką Grupińską. Spotkanie prowadził dr hab. Mirosław A. Supruniuk (czyli krótko mówiąc – mój szef, kierownik Archiwum Emigracji). Zdobyłam też autograf autorki – jej książkę miałem tylko w wersji elektronicznej, więc podpis na Kindle’u był jak najbardziej uzasadniony :)
Wszystkie śródtytuły to wypowiedzi bohaterów książki.
Ja swój egzemplarz kupiłam w Woblinku, ale dziś najtaniej książkę dostaniecie w Virtualo.
Anka Grupińska, 12 opowieści żydowskich, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013.
Dzięki, czuję się naprawdę zachęcona do lektury. Po Franklu i jego „Człowieku w poszukiwaniu sensu”, „Portreciście” i kilku innych pozycjach „tematycznych” z przyjemnością sięgnę po kolejne, bardzo mnie zaintrygowała.
To bardzo się cieszę. Naprawdę warto sięgnąć do tej książki. Na mnie w Toruniu czeka inna książka Grupińskiej – „Ciągle po kole: rozmowy z żołnierzami Getta Warszawskiego”. Jak przeczytam to na pewno też będzie można o niej przeczytać na rogach.