Nigdy nie wiadomo, co się stanie – „Serialista” Davida Gordona
Uwielbiam kryminały. Jest to gatunek często uznawany za lekki, łatwy, raczej z nizin literatury, niż jej wyżyn. Ot, literatura pociągowa, ewentualnie taka w sam raz na działkę. To bardzo mylna i krzywdząca opinia jeśli chodzi o kryminały – ale zostawiam to na razie tak jak jest, mam nadzieję, że uda mi się wrócić jeszcze do tego tematu i podzielić się z Wami swoją refleksją na temat literatury kryminalnej.
Wróćmy jednak do powieści Davida Gordona Serialista. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Pierwszą część powieści zmęczyłam, ale potem było już z górki. Trzeba było posmakować stylu Gordona, specyficznego poczucia humoru, okraszonego dystansem i pełnego autotematycznych rozważań:
Najtrudniejszą rzeczą w pisaniu kryminałów jest to, że nie są wystarczająco tajemnicze. Życie pokonuje formę, którą nadaje mu literatura, niezależnie od tego, czy jest nią genialny thriller czy też prosty trzyaktowy kryminalny chłam. Prawdziwym ryzykiem i niebezpieczeństwem życia jest to, że nigdy nie wiadomo, co się stanie, a wynika to z kompletnie przypadkowej rzeczywistości, w której każdy moment jest wyjątkowy i niepowtarzalny i o której wiemy tylko jedno: że kiedyś się skończy.
Głównym bohaterem jest Harry Bloch, zmęczony życiem pisarz tworzący pod pseudonimami tanie czytadła o wampirach oraz kiczowate science-fiction. Uwaga – fragmenty jego twórczości znajdziemy w powieści. Ma to swój urok, serio! Poza tym Bloch jest ofermą i nieudacznikiem, nie wzbudza sympatii czytelnika, choć muszę przyznać, że jego losy śledziłam z pewnym zaciekawieniem. Zwłaszcza od momentu zawiązania akcji – Bloch dostaje list od Dariana Claya, mordercy siedzącego w celi śmierci, któremu zostało niewiele czasu do egzekucji. Jego propozycja to szansa dla Blocha na zaistnienie w literackim świecie – powieść o życiu przestępcy i jego zbrodniach.
W życiu jednak nie ma nic za darmo i Clay w zamian za rozdział i informacje dotyczące jego biografii, chce erotyczne opowiadanie, w którym główną bohaterką będzie któraś z fanek mordercy. Ba! Bloch musi się z fanką spotkać na żywo – zobaczyć, porozmawiać, a potem opisać.
Nasz pisarz zgadza się na warunki Clay’a. I wszystko byłoby pięknie, gdyby dziewczyny, z którymi spotyka się Harry Bloch, nie zaczęły ginąć. Są mordowane według tego samego schematu, co ofiary Clay’a. Pewne jest jedno: Clay siedzi w dobrze strzeżonym więzieniu i nie ma możliwości by kogokolwiek zabić. Kto zatem jest mordercą? A może to Darian Clay jest niewinny?
Narrator, i główny bohater Harry Bloch, mówi:
Gdyby to była typowa powieść detektywistyczna, historia dobiegłaby końca w momencie schwytania sprawcy, wyjaśnienia, jak doszło do zbrodni i policzenia ofiar. Ale nie jestem klasycznym detektywem, a w tej historii ma miejsce jeszcze jeden zwrot akcji.
Serialista to niesztampowy kryminał, ze świeżym spojrzeniem i ciekawym podejściem do formy. Świetnie się bawiłam podczas lektury. Tym bardziej cieszy mnie wiadomość, że w tym roku ukaże się w Polsce jego druga powieść Mystery Girl, po którą z pewnością sięgnę.
Serialistę Davida Gordona błyskotliwie podsumowała Katarzyna Bonda: Najbardziej arogancki kryminał tego roku! Ostry jak uśmiech poprawiony brzytwą! Trudno nie zgodzić się ze słowami polskiej autorki, zwłaszcza gdy zna się rozwiązanie…
Warto dodać, że powieść Gordona została uhonorowana prestiżową amerykańską nagrodą za debiutancką powieść – First Novelist Award. Autor otrzymał nagrodę za 2010 rok.
David Gordon, Serialista, tłum. Hanna Urbańska, Poradnia K, Warszawa 2015.
* Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Poradnia K. Dziękuję!
Oj, zaciekawiłaś mnie. Tęskno mi do dobrych kryminałów, przy których czytelnik musi się trochę nagłowić, gdzie nie ma miejsca na sztampowe rozwiązania. Też wychodzę z założenia, że kryminał nie jest tylko literaturą pociągową, ale trzeba przyznać, że ostatnimi czasy on sam spycha się na margines literatury, idąc na łatwiznę. Jeśli „Serialista” jest tak dobry jak mówisz, na pewno się na niego skuszę :)
Jest oryginalny i trzeba się „wgryźć” w opisany świat. Coś innego, co odstaje od większości kryminałów :-) Daj znać jak skończysz czytasz, jestem ciekawa Twojej opinii.
Ciekawa ksiazka
intrygująca, dopisuję do listy do przeczytania;) i zgadzam się, że można znaleźć „inteligentne” kryminały. Przykładem tego jest dla mnie twórczość Hakana Nessera, który chociaż podobny do innych pisarzy szwedzkich, to jednak wyróżnia się od nich, zaskakując swoją przenikliwością i skupieniem się na problemach społecznych.
Muszę przeczytać ;) skoro nawet Kasia Bo poleca :)
Do przeczytania :) uwielbiam zwroty akcji i książki przy których trzeba się skupić