Dusza z ciała wyleciała
Śmierć nie jest fenomenem, którym się dziś chętnie zajmujemy. Owszem, stykamy się z nią (nie mamy przecież wyjścia), ale myśl o niej odsuwamy na bok.
A przecież śmierć jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Tej jednej rzeczy możemy być pewni – że kiedyś umrzemy. Nie wiemy kiedy to się stanie, w jakich okolicznościach, czy będzie to śmierć nagła, czy może umierać będziemy w bólu, złożeni chorobą.
Z dużą ciekawością i otwartością sięgnęłam po tom wywiadów przeprowadzonych przez Łukasza Wojtusika z benedyktynem Leonem Knabitem.
We wstępie do książki Dusza z ciała wyleciała Łukasz Wojtusik napisał: Ojciec Leon to duchowny, który potrafi przyznać, że nie wie. Nie udaje, nie musi. Unika patosu, a gdy robi się górnolotnie, przebija balonik żartem, anegdotą, ripostą.
I faktycznie tak właśnie jest. Te rozmowy nie mają w sobie zadęcia, spojrzenia z góry, pychy. Czasem nie ma jednej odpowiedzi, czasem jej się nie zna. Ojciec Leon odwołując się do swojej ponad sześćdziesięcioletniej posługi duszpasterskiej opowiada o śmierci – czasem poważnie, a czasem zabawnie.
Lepiej iść na jeden pogrzeb niż na cztery wesela! Na zabawie się bez ciebie obejdą, co najwyżej ktoś się obrazi. Na stypie pogrzebowej możesz swoją obecnością wesprzeć rodzinę, bliskich.
Leon Knabit dodaje otuchy. Mówi o tym jak ważna jest obecność bliskich i modlitwa. O tym, że czasem można przygotować się na odejście bliskich – kiedy jest na to czas, jak w przypadku osób terminalnie chorych, należy go wykorzystać.
Paradoksalnie, te rozmowy, mimo że słowo „śmierć” pojawia się bardzo często, są o życiu – tym teraz, na Ziemi, jak i tym wiecznym, którego doświadczymy po śmierci. Dla mnie najlepszym podsumowaniem rozmów zebranych w książce Dusza z ciała wyleciała są słowa ojca Leona, który powiedział: jeśli tylko się da, to ze śmiercią trzeba pogodnie.
Leon Knabit OSB, Łukasz Wojtusik, Dusza z ciała wyleciała. Rozmowy o śmierci i nie tylko, Wydawnictwo Benedyktynów, Tyniec 2016.
*Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Benedyktynów. Dziękuję!
Zostaw komentarz