70. urodziny „Znaku” – Znak nr 734-735/2016
Siedemdziesiąt lat temu, wiosną 1946 roku, ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Znak”.
Historia
Pismo powstało w 1946 roku. Dla czytelników było czymś w rodzaju łyku świeżego powietrza w zatrutej atmosferze wszechobecnego kłamstwa (sami czytelnicy używali takiego porównania). Miesięcznik, który był miejscem rzetelności i wolności, nie mógł długo pozostać na rynku prasowym. Pismo zostało zlikwidowane w roku 1953, a reaktywowane dzięki zmianom politycznym 1956 roku.
W artykule wstępnym w pierwszym numerze czasopisma deklarowano:
Pismo nasze zgodnie z podstawowymi założeniami i wielowiekową tradycją Kościoła, oraz przejawami myśli i życia katolickiego doby najnowszej, propagować będzie katolicyzm społeczny.
W pierwszym numerze „Znaku” wiele tekstów ma charakter programowy – Człowiek zagubiony w świecie Stefanii Skwarczyńskiej, W stronę uspołecznienia Jerzego Turowicza, czy Dokąd idziemy ks. Konstantego Michalskiego.
Pierwszy po czteroletniej przerwie, odnowiony numer ?Znaku? ukazał się w czerwcu 1957 roku. Polecam zresztą lekturę dotyczącą historii miesięcznika. Archiwum „Znaku” jest dostępne on-line dla czytelników, 1 numer pisma znajdziecie pod tym linkiem. Koniecznie zresztą przejrzyjcie inne numery pisma; to świetna sprawa, że archiwalne numery dostępne są on-line.
Czy religia ma przyszłość?
W wakacyjnym numerze „Znaku” postawione zostało pytanie o przyszłość religii. W zasadzie można powiedzieć, że jest to pytanie o przyszłość człowieka. Odpowiedzi udzielają wybitni przedstawiciele różnych tradycji, zarówno duchowych, jak i intelektualnych: pisarz Tahar Ben, teolog muzułmański Tariq Ramadan, filozof Charles Taylor oraz rabin Abraham Skórka. Temat numeru podsumował w swoim tekście Jaka przyszłość religii? Karol Tarnawski, filozof religii, a także wieloletni redaktor miesięcznika. Mieszkańcy Krakowa odpowiedzieli na to pytanie w ulicznej sondzie, warto obejrzeć:
Dla mnie najciekawszą częścią w „Znaku” jest zawsze dział IDEE. Tym razem ta część czasopisma została poświęcona personalizmowi, którego twórcami byli Emmanuel Mounier i Jacques Maritain. Personalizm był tym prądem filozoficznym, który kształtował oblicze i charakter pisma.
Ciekawa jest rozmowa o personalizmie jaką prowadzą Tadeusz Gadacz i Piotr Augustyniak z Mateuszem Burzykiem. Gadacz mówi:
Człowiek jest kimś, kto nie wybiera swoich losów, lecz tak jak aktor pojawia się na scenie, musząc też następnie z niej zejść. Losy – czy to tragiczne, czy to komiczne – są mu przydzielone.
I dalej:
To, że jesteśmy ludźmi, to jedno, pytanie jednak, jak od doświadczenia człowieka przejść do rozwoju moralnego. To klasyczny problem rozróżnienia moralnego między „być” i „mieć powinność” (sein i sollen). I dlatego bardzo wielu personalistów, włącznie z Mounierem, mówi: nie każdy jest osobą, osoba musi spełnić pewne warunki – wolności, świadomości, a przede wszystkim wysiłku moralnego.
Poza tym w tym numerze znaleźć można jeszcze opowiadanie Mariusza Sieniewicza, wywiad z Józefą Hennelową o historii „Znaku” i jego losach, wywiad z Joannną Kos-Krauze o Polsce i Rwandzie. Czeka mnie jeszcze sporo czytania. Pismo wożę ze sobą między Toruniem a Kutnem, i kiedy nie śpię w pociągu to z przyjemnością czytam i wracam do ciekawych fragmentów.
Najnowszy numer „Znaku” można nabyć w dobrych salonach prasowych, wersję elektroniczną pisma kupić można w Woblinku – e-book kosztuje 9,90 zł. Dla tych, którzy zainteresowani są wersją papierową, jest świetna okazja na przetestowanie prenumeraty; pojedynczy numer kosztuje w niej 13 zł, a nie jak w sklepie 19,90 zł. Więcej szczegółów na stronie Wypróbuj „Znak”.
Zostaw komentarz