Jak czytać więcej książek w 2015 roku?
Lubimy podejmować postanowienia noworoczne. Zostawiamy za sobą poprzedni rok i zaczynamy nowy z czystą kartą. Wszystko może się udać. Przynajmniej w naszych głowach. Statystyka jest jednak nieubłagana – większość naszych postanowień nie zostanie zrealizowana.
Bardzo często słyszę od różnych osób, że bardzo dużo czytam. Cóż, trudno ocenić to „bardzo dużo” – w moim przekonaniu czytam sporo, ale raczej nie bardzo dużo. Trudno powiedzieć, jaka intencja przyświeca nadawcy takiego komunikatu, być może to takie: wow, świetnie, tyle czytasz, też bym tyle chciała czytać?
Ludzi, którzy chcieliby czytać więcej, podzieliłabym na dwie grupy. Pierwsza to taka, gdzie osoby prawie nic nie czytają, bardzo rzadko sięgają po książkę. Druga – tutaj mamy prawdziwych moli książkowych, to ludzie, którzy czytają naprawdę bardzo dużo, a chcieliby czytać jeszcze więcej.
Badanie czytelnictwa pokazało, że prawie 61% Polaków nie miało kontaktu z żadną książką. Dla większości Polaków dobrym postanowieniem może być to, by przeczytać w 2015 roku jedną książkę.
Kwestia ilości przeczytanych książek jest sprawą wtórną; nie chodzi o to, by czytać na akord, że im więcej tym lepiej. Natomiast kontakt z książką, czas poświęcony na lekturę są same w sobie wartościowe. Nie można zrozumieć otaczającej nas rzeczywistości bez czytania. I podkreślmy – bez czytania książek. Bazowanie tylko na telewizyjnych materiałach, prasowych doniesieniach, internetowych artykułach pozwala na zapoznanie się z problemem, drażliwą sytuacją, konfliktem. Ale na zrozumienie to za mało. Dlatego warto czytać.
Jak czytać więcej?
Na początku musi być chęć. Bez niej niewiele się zdziała. Potem możemy szukać dobrych książek. Nie musimy ich od razu kupować – można zapisać się do biblioteki lub popytać wśród znajomych i pożyczyć od nich. Problemem tak naprawdę nie jest znalezienie sensownej lektury; jest mnóstwo książek – co roku wydaje się kilkanaście tysięcy tytułów (np. w 2011 roku pojawiło się ponad 12 tys. tytułów – i mowa tu tylko o pierwszych wydaniach – dane za: raportem Rynek książki w Polsce 2012)
Nie czytam, ale chcę zacząć
Najlepiej wyznaczyć sobie konkretne cele, np.:
4/12 – czyli przeczytaj jedną książkę na kwartał
12/12 – przeczytaj jedną książkę w miesiącu
52/12 – przeczytaj jedną książkę co tydzień. Więcej informacji o projekcie 52 książki znajdziecie na stronie: 52ksiazki.pl
Z mojego punktu widzenia najlepsze dla początkujących czytelników są propozycje pierwsza i druga – myślę, że każdy człowiek jest w stanie przeczytać 4 czy 12 książek w ciągu roku bez większych trudności. Sam cel jest do osiągnięcia i nie odstrasza.
Czytam, ale chcę czytać więcej
Tutaj sprawa się trochę komplikuje. Najczęściej by czytać więcej trzeba albo czytać szybciej, albo poświęcić na czytanie więcej czasu. Dlatego warto mieć zawsze ze sobą książkę (lub czytnik e-booków) – ja czytam, siedząc w kolejce do lekarza, korzystając z komunikacji miejskiej czy podczas podróży pociągami. Poza tym czasami czytam na swoim smartfonie – tak, da się czytać też na telefonie :) W moim przekonaniu czytnik e-booków sprawia, że czytamy więcej – głównie z tych wspomnianych wcześniej powodów: jest lekki, niewielki, praktycznie wszędzie można go ze sobą zabrać. Nie każdy jednak chce wydawać pieniądze na kolejne elektroniczne urządzenie, wtedy zostają papierowe wydania lub korzystanie z tych urządzeń, które już mamy (smartfon, tablet).
Warto wygospodarować na czytanie też czas – rano, przed wyjściem do pracy (w moim przypadku to zupełnie nierealne), lub wieczorem, przed zaśnięciem (ja nie usnę bez przeczytania choćby kilku stron książki). Inne propozycje możecie znaleźć na blogu Andrzeja jestkultura.pl
Czytanie to przyjemność
Nie można zapominać, że czytanie to przyjemność i rozrywka. Poznawania świata i innych kultur. Interesujący sposób na spędzanie wolnego czasu. Sposób na zdobywanie wiedzy. Czytajmy to, co sprawia nam frajdę. Jeśli lubimy kryminały, to sięgajmy po nie – szukajmy kolejnych książek, innych, nieznanych nam autorów. Z pewnością znajdziemy coś ciekawego.
Czasem sięgnijmy po coś zupełnie dla nas egzotycznego – np. powieść serbską czy słowacką, po inny gatunek literacki, po innego autora. Jeśli czytamy powieści – wypożyczmy z biblioteki tomik poezji. Powodzenia!
Moje czytelnicze postanowienia na 2015 rok:
– czytać więcej po angielsku
– czytać więcej książek napisanych przez kobiety (#czytamykobiety)
A jakie są Wasze czytelnicze postanowienia?
Ja ostatnio wykorzystuję często czytanie w środkach komunikacji. W moim przypadku działa to tylko na średnich odcinkach. Przy krótkich trasach jestem w stanie się zaczytać i nie wysiąść na właściwym przystanku. Z kolei przy dłuższych, zwłaszcza, gdy jadę tak z godzinę pociągiem, zaczynam się robić senna i oczy same mi się zamykają w trakcie lektury.
Och, na długich trasach i ja często zasypiam. Po przebudzeniu – wracam do przerwanej lektury ;)
przede wszystkim drugie podejście do „Lodu” Dukaja:-)
„Lód” i na mnie czeka. Ale kiedy przeczytam, tego nie wie nikt :)
„Nie można zrozumieć otaczającej nas rzeczywistości bez czytania. I podkreślmy ? bez czytania książek. Bazowanie tylko na telewizyjnych materiałach, prasowych doniesieniach, internetowych artykułach pozwala na zapoznanie się z problemem, drażliwą sytuacją, konfliktem. Ale na zrozumienie to za mało. Dlatego warto czytać” – świetny fragment. O projekcie 52 dowiedziałam się niedawno i miłym zaskoczeniem jest to, że jakby nieświadomie go ukończyłam. U mnie znów wyszło ponad 60 przeczytanych książek w roku. Moim cichym postanowieniem jest: nadrobienie literatury klasycznej, podstawowej, uznawanej za szczególnie wartościową i więcej książek naukowych, ale ścisłych, a nie humanistycznych. No i kolejnym pomysłem jest też w końcu zakup czytnika, choć starałam się być w tym temacie oporna, ale doceniam minimalizm i wiem, że taki sprzęt mógłby ograniczyć zasoby biblioteczne w mieszkaniu. Gdy już będę gotowa (haha), wtedy na pewno odezwę się do Ciebie po poradę. Magicznego roku życzę i spełnienia postanowień z uśmiechem! : *
Tak, to prawda. Ebooki sprawiają, że czytamy więcej, bo możemy zabrać je właściwie wszędzie. I tak możemy czytać chociażby w autobusie, pociągu, kolejce u lekarza itp :)
Chciałabym, byś miała możliwość za rok sprawdzić, komu – dzięki twoim naprawdę ciekawym podpowiedziom – udało się przez 2015 przebrnąć z choć jedną książką:)
Trudno to będzie sprawdzić, ale faktycznie – byłoby to ciekawe. Zwłaszcza – z jaką książką :-)